Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pierwszy mecz juniorów na szczycie przegrany 1:3 z MDK Warszawa

W pierwszym meczu drużyn bez porażki w lidze juniorów Mazowsza, siatkarze MOS Wola, po emocjonującym meczu, przegrali 1:3 z MDK Warszawa na wyjeździe.


W pierwszym meczu drużyn bez porażki , w lidze juniorów Mazowsza, siatkarze MOS Wola, po emocjonującym meczu,  przegrali 1:3 z MDK Warszawa na wyjeździe.

MKS MDK Warszawa - MOS Wola 3:1 (14:25)(25:16)(25:20)(25:21)

Skład MOS Wola :
G.Łomacz, W. Pawlewicz, J. Gałązka, D. Wójcicki, D. Migdalski , B. Kaczmarek, D. Wojtaszek (libero) oraz T. Keller, I. Łukasik, M. Żurek, P. Strzeżek.

Mecz na szczycie dwóch drużyn z trzech ( MDK, MOS , Metro), które jeszcze nie przegrały meczu w rozgrywkach Mazowsza , rozpoczął się w nerwowej atmosferze. Obydwa zespoły grały bardzo pobudzone, ale widać było nerwowość i niedokładność w poczynaniach zawodników.
Pierwsi opanowali się zawodnicy MOS Wola , którym udało się kilka razy po kolei zablokować podwójnym blokiem lub trójblokiem ataki emdekowców. Zawodnicy MDK próbowali omijać blok MOS-u, ale popełniali dużo błędów własnych. MOS grał bardzo konsekwentnie i wygrał pierwszego seta bardzo wysoko 25:14.

Chyba to łatwe i wysokie zwycięstwo źle wpłynęło na drużynę z Woli, bo spadła koncentracja zawodników, sporo było błędów własnych , brak było asekuracji. Zawodnicy MDK natomiast z wielką ambicją grali w obronie i skutecznie kontratakowali. MOS Wola próbował zagrywką odwrócić niekorzystną sytuację, ale próby były nieudane. Set wyraźnie dla MKS MDK 25:16.

Trzeci i czwarty set to emocjonująca , momentami dramatyczna walka o prawie każdy punkt. Dużo było długich wymian z obronami w polu, wiele bloków i wybloków. Poziom meczu był w tych setach wysoki i mógł zadowolić nawet bardzo wybrednych sympatyków siatkówki. Lepsi okazali się zawodnicy MDK, którzy przede wszystkim grali lepiej w obronie i kończyli więcej ataków.

W MOS Wola mało skutecznie grał lider drużyny, doświadczony podstawowy atakujący - Dominik Wójcicki, który grał słabo w obronie ( 11 błędów) oraz nie kończył wielu kontrataków, po udanych obronach kolegów. Wiemy, że popularny Jimmi przez dwa ostatnie tygodnie walczył z kontuzją stawu skokowego i niestety nie jest w formie, co było widać. Mamy nadzieję, że na następne mecze się wykuruje i będzie silnym punktem drużyny. W pewnym momencie "zaciął się" w ataku młody,  jeszcze kadet,  Witek Pawlewicz, ale udanie zastapił go Igor Łukasik , który bezpośrednio po wejściu na plac zdobył kolejno trzy punkty atakiem.

W sumie mecz stał na dobrym poziomie, obydwa zespoły pokazały sporo dobrej gry. Dzisiaj lepsi byli rywale, szczególnie w obronie,  a naszej drużynie pozostaje dobrze przygotować się do następnych pojedynków na szczycie, bo jeszcze dużo ciekawych spotkań przed nami.

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry