Młodzicy MOS Wola wygrali turniej I ligi młodzików o Mistrzostwo Mazowsza
W dniach 4-5 grudnia w Wołominie odbył się kolejny turniej ligowy młodzików. Dobrze zaprezentowali się w nim młodzicy MOS Wola z rocznika 1996.
Wyniki meczów:
4 XII (sobota)
MOS Wola I – METRO I Warszawa 2:0 (25:19, 25:21)
MOS Wola I – Junior Stolarka I Wołomin 2:0 (25:17, 25:23)
MOS Wola I – OLIMP Ostrołęka 2:0 (25:18, 25:16)
5 XII (niedziela)
MOS Wola I – Polonez Wyszków 2:0 (25:19, 25:22)
MOS Wola I – RCS Radom 0:2 (13:25, 20:25)
MOS Wola podobnie jak RCS Radom i Stolarka Wołomin wygrał cztery mecze a przegrał jeden. Cztery pewne wygrane po 2:0 zapewniły naszej drużynie najlepszy bilans setów i pierwsze miejsce w turnieju.
W ostatnim meczu z drużyną z Radomia szansę zdobycia doświadczenia meczowego dostali zmiennicy.
Skład drużyny:
Kuba Choromański, Kuba Brudziński, Piotr Górski, Fryderyk Zdrojewski, Kuba Mroczek, Daniel Gałęzowski, Michał Włostowski (libero) oraz Kuba Gładysz, Damian Pawłowski, Aleksander Gardziński
Młodzików trenera Wasilewskiego w tym turnieju poprowadził trener Piotr Tabor.
Końcowa kolejność drużyn w II Turnieju I ligi młodzików:
1. MOS Wola I Warszawa
2. RCS Radom
3. Junior Stolarka I Wołomin
4. METRO I Warszawa
5. OLIMP Ostrołęka
6. Polonez Wyszków
Po podsumowaniu puktów za dwa turnieje ligowe zespół MOS Wola I zajmuje 2 miejsce.
Trzeci turniej jest zaplanowany na 8-9 stycznia 2011.
Komentarz (12)
Dodaj komentarz
-
Dziwne, że młodzicy trenera Wasilewskiego więcej ugrali jak prowadził ich trener Tabor. Z trenerem Wasilewskim zajęli 4 miejsce, a z trenerem Taborem pierwsze. Jestem ciekaw z czego to wynika?
-
Wynika to z tego, ze jakiś marny komentator szuka sensacji i brak w jego wypowiedzi jakiegokolwiek merytorycznego sensu. Trener Wasilewski stworzył ten zespól od podstaw i on jego głównym reżyserem. Wg mnie ten zawodnik, który to napisał powinien pójść po rozum do głowy i zająć się trenowaniem i nauka...
-
Sensacji to ja nie szukam. Po prostu jestem ciekaw. Bo trener Wasilewski stworzył rocznik 96 od podstaw, ale brakuje mu już umiejętności. Nie wie kiedy wziąć czas, przeprowadza nieprzemyślane zmiany. Na koniec sensacja to sama się zrobiła, a nie ja ją wymyśliłem i niech trener The Special One (czytaj K.C.) zajmie się swoim rocznikiem, i nie martwi się.
-
To oznacza tylko tyle, że kto by tam nie pojechał to by wygrali bo są dobrze przygotowani a czyja to zasługa? Proszę sobie odpowiedzieć samemu.
-
No brawo.. rzeczywiście to nie zasługa zastępcy, przecież to nie on siedzi z tymi chłopakami całe tygodnie na sali!
Życzę powodzenia w następnym turnieju!
I dziewczyna, które grają w ten weekend na Rogalińskiej!
-
do TheSpecialOne
Uważasz, że na wynik na zawodach wpływa tylko przygotowywanie sie na treningach? No to jako zawodnik musze Ci powiedzieć, że bardzo się mylisz.
Trener Wasilewski prowadzi drużynę inaczej, trener Tabor inaczej(np. podczas czasów).
Akurat na tych zawodach sposób trenera Tabora sie sprawdził i trzeba mu za poprowadzenie nas podziękować, jednak nie powinniśmy wyciągać daleko idących wniosków, ponieważ być może na następnych zawodach już pod wodzą trenera Wasilewskiego także uda nam sie wygrać.
Podsumowując, trener Wasilewski jest bardzo dobrym trenerem a jeszcze trener Tabor dołoży parę swoich wskazówek to już w ogóle super.
-
Co by nie powiedzieć trener Wasilewski jest dobrym trenerem a to że zajeliśmy 1 miejsce to jest nasza ciężka praca a nie fakt e pojechaliśmy z trenerem taborem.
-
Czy MOS42 to ten , z którego się wszyscy śmieją?
Każdy,choćby średnio znający się na procesie treningowym człowiek, powinien wiedzieć,że wynik sportowy zależy od wielu czynników. Zatem personalizowanie go jest brakiem kompetencji a tego typu "wycieczki" do Panów Wasilewskiego i Tabora świadczą o małostkowości i złośliwości.
Poza tym nie sprzyjają tworzeniu dobrej atmosfery pracy a co za tym idzie obniżają potencję tak utytułowanego i mającą olbrzymie tradycje MOS.
-
Prawdziwy mężczyzna ma odwagę pójść i powiedzieć trenerowi w kulturalny sposób co myśli na temat gry drużyny i jego kwalifikacji. Ukrywanie się pod wirtualną postacią mos42 i wytykanie błędów trenerowi jest przejawem tchórzostwa i braku dobrego smaku. Bawienie się w grafologa ( lub sprawnego hakera ) nadaje jeszcze większej groteskowości zaistniałej sytuacji. Z tego co mi wiadomo to trener K.C. pomagał trenerowi Wasilewskiemu w prowadzeniu rocznika’96, więc nie rozumiem jakim prawem ktoś nakazuje mu zajęcie się swoim rocznikiem.
Podobnie „wielcy” znawcy siatkówki odbierali honory trenerowi Jerzemu Matlakowi za zdobycie brązowego medalu na ME rozgrywanych w Polsce. Pisali, że to zasługa II trenera Piotra Makowskiego, który zastępował na ostatnich meczach pierwszego szkoleniowca z powodu poważnej choroby jego żony. Żenada…
Na koniec anegdota. Na następny turniej trener K.C. nie mógł pojechać ze swoim zespołem. Niestety wszyscy trenerzy MOS rozgrywali w tym czasie swoje mecze i nie mogli zastąpić szkoleniowca. Pojechała więc Pani Gabrysia do pomocy z Panem Zbyszkiem (pracujący w recepcji). Odnieśli bardzo przekonywujące zwycięstwo. Pani Gabrysia wiedziała kiedy wziąć czas i w ostry, ale bardzo skuteczny sposób motywowała zespól. Parafrazując słowa mos42: Z trenerem K.C. drużyna zajęła na Wola Cup 4 miejsce, a z panią Gabrysią na zawodach pierwsze. Jestem ciekaw z czego to wynika?
P.S. Czy MOS42 to ten , z którego się wszyscy śmieją?
do Jake
Masz rację. Wezmę sobie uwagę do serca :)
-
Zgadzam się z mosiak96 w 100%..
-
A moim zdaniem wygraliśmy dzięki temu, że trener Tabor skutecznie kogoś ogarnął kto na wszystkich się wydziera. No i oczywiście dzięki naszej ciężkiej pracy na treningach i zaangażowaniu
-
Oraz całkowicie zgadzam się z TheSpecialOne...