Siatkarze BT MOS Wola nie dali rady w turnieju o II ligę
W ostatnim meczu turnieju o II ligę mężczyzn siatkarze BT MOS Wola przegrali 1:3 z Razem Wołów, po świetnej, wyrównanej walce w dwóch pierwszych setach. Potem górą byli goście i oni zagrają w turnieju barażowym. Awans uzyskała Trzcianka.
W ostatnim meczu turnieju o II ligę mężczyzn siatkarze BT MOS Wola przegrali 1:3 z Razem Wołów, po świetnej, wyrównanej walce w dwóch pierwszych setach. Potem górą byli goście i oni zagrają w turnieju barażowym.
BT MOS Wola - TKKF Czarna Owca Razem Wołów 1:3 (26:24)(22:25)(18:25)(17:25)
Skład MOS Wola:
Łukasik, Strzeżek, Iliński, Najmowicz, Żurek, Gałązka, Guz (libero) oraz Neneman, Pawlewicz, Trzciński, Dziubański
W pierwszym secie trwała wyrównana walka, na bardzo wysokim poziomie. Zespół gości to doświadczeni siatkarze, z których większość już grała w zespołach ligowych. Drużyna MOS Wola to zespół juniorski, osłabiony brakiem czterech siatkarzy, którzy nie mogli grać , ze względu na regulamin (występowali w tym sezonie w PLS, IB lub II lidze).
Do stanu 8:8 wynik oscylował koło remisu i dopiero siatkarze BT MOS Wola odskoczyli na 11:8 po dwóch dobrych podwójnych blokach i skutecznym ataku Gałązki ze środka. Przez cały czas trwała zażarta walka, a siatkarze z Wołowa dogonili MOS przy stanie 22:22. Koncówka była dramatyczna, cios za cios. Dopiero dwa banalne błędy Wołowa w samej końcówce przesądziły o wygranej MOS-u 26:24.
Drugi set zaczął się od prowadzenia gości. MOS jednak wyrównał na 5:5. Potem było jeszcze 8:8 , 11:11. W środkowej części seta drugiego trwały wspaniałe wymiany, parady w obronie, asekuracje. Był to najciekawszy fragment meczu. Siatkarze z Wołowa grali bardzo umiejętnie, świetnie obijali blok naszych siatkarzy. Drużyna MOS Wola bardzo dobrze walczyła w obronie,szczególnie mógł się podobać Guz, ale niestety nie skończyła kilku ważnych kontrataków. W sumie seta wygrali siatkarze gości 25:22.
W trzecim secie od początku lepiej radzili sobie siatkarze gości. Wydawało się, że starsi siatkarze z Wołowa będą mieli kłopoty z kondycją, tymczasem świetnie radzili sobie na boisku. W drużynie MOS Wola brakowało kończącego ataku i trener Felczak za Strzeżka wpuścił na plac kadeta Trzcińskiego (Kostrzewa jest kontuzjowany). Młody siatkarz miał świetne wejście i przez pierwszych kilka minut grał bardzo dobrze. Najskuteczniejszym graczem MOS Wola był...trener Piotr Najmowicz. Po kilku świetnych zagrywkach Nenemana (wszedł na zagrywkę za Gałązkę) MOS kilka razy zablokował i ze stanu 10:16 udało się wyciągnąć na 15:16. Końcówka jednak należała do gości, mimo że trener Felczak próbował na zmianach Pawlewicza i Dziubańskiego. Set przegrany 18:25.
W czwartej partii trener Felczak zmienił ustawienie. Na środek wszedł Neneman, a na ataku zagrał Gałązka w miejsce Strzeżka, by wzmocnić siłę ataku, bo zbyt wiele kontr nie było kończonych. Twarda walka trwała do połowy seta, było 3:3, 7:7 , 9:10. Stopniowo jednak goście zaczęli uzyskiwać przewagę. Siatkarze z Wołowa grali bardzo dobrze, uważnie punktowali i wykazali większą dojrzałość oraz lepsze umiejętności siatkarskie.Set dla Wołowa 25:17.
Wołów zajął więc drugie miejsce, mimo, że dzisiejszą grą mógł zaimponować i wielu obserwatorów uznało, że był najlepszym zespołem tego finału.
Do stanu 8:8 wynik oscylował koło remisu i dopiero siatkarze BT MOS Wola odskoczyli na 11:8 po dwóch dobrych podwójnych blokach i skutecznym ataku Gałązki ze środka. Przez cały czas trwała zażarta walka, a siatkarze z Wołowa dogonili MOS przy stanie 22:22. Koncówka była dramatyczna, cios za cios. Dopiero dwa banalne błędy Wołowa w samej końcówce przesądziły o wygranej MOS-u 26:24.
Drugi set zaczął się od prowadzenia gości. MOS jednak wyrównał na 5:5. Potem było jeszcze 8:8 , 11:11. W środkowej części seta drugiego trwały wspaniałe wymiany, parady w obronie, asekuracje. Był to najciekawszy fragment meczu. Siatkarze z Wołowa grali bardzo umiejętnie, świetnie obijali blok naszych siatkarzy. Drużyna MOS Wola bardzo dobrze walczyła w obronie,szczególnie mógł się podobać Guz, ale niestety nie skończyła kilku ważnych kontrataków. W sumie seta wygrali siatkarze gości 25:22.
W trzecim secie od początku lepiej radzili sobie siatkarze gości. Wydawało się, że starsi siatkarze z Wołowa będą mieli kłopoty z kondycją, tymczasem świetnie radzili sobie na boisku. W drużynie MOS Wola brakowało kończącego ataku i trener Felczak za Strzeżka wpuścił na plac kadeta Trzcińskiego (Kostrzewa jest kontuzjowany). Młody siatkarz miał świetne wejście i przez pierwszych kilka minut grał bardzo dobrze. Najskuteczniejszym graczem MOS Wola był...trener Piotr Najmowicz. Po kilku świetnych zagrywkach Nenemana (wszedł na zagrywkę za Gałązkę) MOS kilka razy zablokował i ze stanu 10:16 udało się wyciągnąć na 15:16. Końcówka jednak należała do gości, mimo że trener Felczak próbował na zmianach Pawlewicza i Dziubańskiego. Set przegrany 18:25.
W czwartej partii trener Felczak zmienił ustawienie. Na środek wszedł Neneman, a na ataku zagrał Gałązka w miejsce Strzeżka, by wzmocnić siłę ataku, bo zbyt wiele kontr nie było kończonych. Twarda walka trwała do połowy seta, było 3:3, 7:7 , 9:10. Stopniowo jednak goście zaczęli uzyskiwać przewagę. Siatkarze z Wołowa grali bardzo dobrze, uważnie punktowali i wykazali większą dojrzałość oraz lepsze umiejętności siatkarskie.Set dla Wołowa 25:17.
Wołów zajął więc drugie miejsce, mimo, że dzisiejszą grą mógł zaimponować i wielu obserwatorów uznało, że był najlepszym zespołem tego finału.
miejsce | drużyna | mecze | punkty | sety |
---|---|---|---|---|
1 | MKS MDK Trzcianka | 3 | 6 | 9:4 awans |
2 | TKKF Czarna Owca Razem Wołów | 3 | 5 | 8:4 baraże |
3 | UMKS MOS Wola Warszawa | 3 | 4 | 6:6 |
4 | AKS Resovia II Rzeszów | 3 | 3 | 0:9 |