Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Siatkarze MOS Wola wygrali 3:1 z zespołem Wicher Wilkasy w II lidze mężczyzn i powrócili na fotel lidera.

Zespół siatkarzy MOS Wola w II lidze mężczyzn zwyciężył 3:1 z drużyną Wicher Wilkasy. Mecz stał na niezbyt wysokim poziomie, ale cieszy zwycięstwo za trzy punkty. Siatkarze MOS Wola powrócili na fotel lidera rozgrywek.

MOS Wola Warszawa - KS Wicher Wilkasy 3:1 (23:25)(25:18)(25:20)(25:18)

Skład MOS Wola: Filip, Sobolewski, Kańczok, Kulik, Nassalski, Monkiewicz, Bujniak (libero) oraz Cichocki, Sęk, Gregorowicz, Kowalczyk, Kozdroń

MVP meczu: junior Kajetan Kulik

Fotogalerie z meczu mozna oglądać na stronie MOS Wola na facebooku:

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.606736676051898.1073741898.138726976186206&type=1

 

Na portalu SIATKAnews red. Katarzyna Ambroziak zamieściła relację z meczu. Oto link:

http://siatkanews.com/2013/12/08/ii-liga-mezczyzn-mos-wola-warszawa-powraca-na-fotel-lidera/

MOS WOLA powraca na fotel lidera

Jedna kolejka – na tyle czasu siatkarze z warszawskiej Woli oddali pierwsze miejsce w tabeli swoim przeciwnikom. Po dwóch porażkach przyszedł jednak czas na zwycięstwo. Grając przed własną publicznością, zawodnicy MOS-u w nienajlepszym stylu pokonali zespół Wichera Wilkasy.

Po pierwszej rundzie spotkań w drugiej lidze mężczyzn, nikt nie miał wątpliwości, że absolutnym pogromcą swoich przeciwników jest zespół prowadzony przez Krzysztofa Wójcika. Wolscy siatkarze jednak w rundzie rewanżowej przeszli kryzys, przegrywając gładko w trzech setach z Czołgiem AZS UW oraz Stoczniowcem Gdańsk, choć to zawodnicy z Rogalińskiej byli zdecydowanymi faworytami obu tych spotkań. Bardzo wyraźnym osłabieniem w szeregach warszawian był brak atakującego Pawła Sęka, który leczył uraz stawu skokowego. Po dwóch przegranych meczach – jednym „u siebie” oraz wyjazdowym, przyszedł czas na ponowne granie przed własną publicznością. Ich wczorajszy przeciwnik – Wicher Wilkasy, zajmował przed tym pojedynkiem dziewiąte miejsce w tabeli, podczas gdy zespół MOS-u Wola plasował się na najniższym stopniu podium.

Od dobrego wejścia w mecz zaczęli przyjezdni i to oni przez większość seta prowadzili jednym lub dwoma punktami. Gospodarze w końcówce pierwszej partii zdołali wyrównać stan „oczek”, jednak szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylił zespół gości, wygrywając premierowego seta 25:23. Druga odsłona spotkania była już całkowicie kontrolowana przez gospodarzy. Pokazywali oni swoją starą, dobrą grę sprzed rundy rewanżowej. Nie mieli żadnych problemów w tej partii, wygrywając ją wysoko 25:18. Trzeci oraz czwarty set to ponowna dominacja warszawian, którzy doskonale radzili sobie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Pochwalić należy przede wszystkim osiemnastoletniego juniora – Kajetana Kulika, który udanie zadebiutował wczoraj w wyjściowym składzie zastępującego powracającego powoli do gry Pawła Sęka. Obniżenie poziomu tego spotkania w wielkiej mierze należy zapisać na konto sędziów wczorajszego pojedynku, którzy kontynuowali grę nie zwracając uwagi na takie błędy jak podwójne czy nieczyste odbicie piłki. Irytowało to zawodników, których kapitanowie raz po raz podchodzili do stanowiska pierwszego sędziego i długo dyskutowali o jakości odbicia u przeciwnika. Ostatni set spotkania siatkarze MOS-u Wola wygrali przewagą siedmiu punktów (25:18) i ponownie poczuli smak zwycięstwa, triumfując w całym pojedynku 3:1. Zwycięstwo za trzy punkty spowodowało, że siatkarze z ulicy Rogalińskiej ponownie zasiedli na fotelu lidera swojej grupy. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Kajetan Kulik, który krótko podsumował swój występ:

Zwycięstwo w sobotnim meczu na pewno cieszy. Po dwóch porażkach z rzędu bez wygranego seta byliśmy głodni zwycięstwa. Mam nadzieję, że ponownie wrócimy do naszej dobry gry, która jak najdłużej pozwoli nam utrzymać pozycję lidera. Chciałem podziękować trenerowi Wójcikowi za daną mi szansę oraz kolegom za bardzo miłe przyjęcie w drużynie. Gra w drugiej lidze to dla mnie ogromny krok w przód. Na prawym skrzydle gram tak naprawdę od czerwca i nie spodziewałem się, że będę pierwszym atakującym w juniorach, a co dopiero w drugiej lidze. Wiem, że wskoczyłem do składu z powodu kontuzji dwóch pozostałych atakujących, ale daną mi szansę postaram się jak najlepiej wykorzystać. Z nagrody MVP jestem bardzo zadowolony. Nie chciałem przede wszystkim robić prostych błędów, które zdarzają mi się w juniorach, a przy okazji udało mi się zdobyć kilka punktów. Jednak ważniejsze dla mnie było dzisiejsze zwycięstwo, a nagroda MVP jest tylko miłym udekorowaniem mojej ciężkiej pracy.

O wygranym spotkaniu oraz o celach drużyny opowiedział kapitan MOS-u Wola Warszawa, Piotr Cichocki:

„Założeniem na mecz z Wilkasami było zwycięstwo za trzy punkty. Najważniejsze dla nas było to, żeby odbudować wiarę w siebie i swoje umiejętności. Jesteśmy mocnym zespołem pomimo tych dwóch bolesnych i zarazem niespodziewanych porażek. Ciężko określić, co było ich przyczyną. Najważniejsze jest to, że wszystko układa sie po naszej myśli. Wróciliśmy na fotel lidera i gramy dalej. Przed nami ciężki mecz w Hajnówce. Cel jest jeden – zagrać jak najlepszą siatkówkę i wywieźć z tego ciężkiego terenu tyle punktów na ile będzie nas stać.

MOS Wola Warszawa – KS Wicher Wilkasy
3:1
(23:25, 25:18, 25:20, 25:18)

MVP spotkania: Kajetan Kulik

UMKS MOS Wola Warszawa: Jakub Filip, Konrad Nassalski, Jakub Monkiewicz, Mateusz Kańczok, Adam Sobolewski, Kajetan Kulik, Patryk Bujniak (libero) oraz Patryk Kozdroń, Piotr Cichocki, Grzegorz Kowalczyk, Paweł Sęk, Szymon Gregorowicz

KS Wicher Wilkasy: Maciej Budny, Błażej Masłowski, Adam Kowzowicz, Grzegorz Krzan, Kamil Lis, Mateusz Budny, Tomasz Poskier (libero) oraz Radosław Mrozik, Mikołaj Pilecki

źródło: siatkanews

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry