Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ciekawy i zacięty mecz juniorów MOS I Wola z MKS MDK Warszawa

Licznie zebrana publiczność w hali przy Rogalińskiej w czwartkowy wieczór obejrzała zacięty mecz, najciekawszy w tym sezonie. Goście byli zdecydowanymi faworytami i wygrali 3:1, ale nasza drużyna zasłużyła na pochwałę za waleczność, mimo że popełniła zbyt wiele błędów, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

MOS I Wola - MKS MDK Warszawa 1:3 (23:25)(26:28)(25:23)(17:25)

Skład MOS Wola: Kokoszka, Gregorowicz, Nieora, Zackiewicz, Szczepaniak, Zambrowski, Bujniak (libero) oraz Paszak, Trzmiel, Siuta.

Drużyna juniorów MOS I Wola w pierwszej partii miała ogromną szansę na wygranie seta. Nasi siatkarze prowadzili już nawet pięcioma punktami (19:14), ale nie potrafili utrzymać przewagi i dali szansę rywalom, a ci wykorzystali to i wygrali partię 25:23.

W drugim secie trwała wyrównana walka. Widzowie oglądali bardzo ładne siatkarskie akcje, ale także proste błędy obu zespołów. Mecz mógł się jednak podobać, bo dostarczał wielu emocji. W tym secie także siatkarze MOS Wola mieli szansę na zwyciestwo, prowadzili, mieli piłki setowe, ale znowu w końcówce partii więcej zimnej krwi wykazali bardziej doświadczeni i utytułowani goście i trochę szczęśliwie, ale wygrali 28:26.

W trzecim secie nadal trwała zacięta walka. Tym razem lekka przewagę mieli goście, ale to nasi siatkarze zerwali się do ambitnej końcówki i wreszcie wygrali seta, 25:23.

Czwarty set był wyrównany do połowy partii. Potem siatkarze MOS Wola popełnili kilka błędów własnych, goście osiągnęli przewagę i nie pozwolili już sobie wydrzeć zwycięstwa w tym meczu. Set dla gości 25:17.

W sumie było to wyrównane spotkanie, szczególnie w trzech pierwszych setach, obfitujące w wiele ciekawych akcji, dramatycznych zwrotów sytuacji. O wyrównanej walce może świadczyć fakt, że mecz trawał prawie dwie godziny.

Jako ciekawostkę warto zauważyć, że obserwatorem meczu był wielokrotny reprezentant Polski, poseł na Sejm Rzeczpospolitej, Paweł Papke.

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry