Oba zespoły rozpoczęły mecz z wielkim entuzjazmem i wolą walki. Pierwsze fragmenty gry a (konkretniej do stanu 9:9) wskazywały na to, że będzie to zacięty mecz. Jednak wtedy MOS stracił serię punktów, a kapitan Czarnych stawał na zagrywce aż 8 razy. Ta przewaga wystarczyła by dowieźć zwycięstwo do końca seta.

W drugim secie gospodarze wiedzieli już, że łatwo nie będzie. Na szczęście dobrze sprawowli się skrzydłowi Mosu, którzy raz lewym, raz prawym atakiem skutecznie kończyli akcje. Przewaga Mosu wynosiła już nawet 9 punktów i ostatecznie z taką różnicą set zakończył się wynikiem 25:16.

Równie dobrze jak drugi, rozpoczął się trzeci set. Dwa nieudane ataki gości i jeden punktowy blok i było 3:0. Gospodarze na kontrach i bloku byli tego dnia dysponowani, a goście wyraźnie zdeprymowani nie kończyli swoich akcji, czego efektem przy wyniku 13:5 były wykorzystane obie przerwy tranera RCS Radom. Zawodnicy Mosu co prawda mieli w tym secie chwile słabości, ale szybko wrócili do swojej gry i zwyciężyli 25: 17.

Gospodarze będąc na fali nie dali odbudować się gościom i nie pozostawili złudzeń kto tego dnia był lepszym zespołem- trzeba zaznaczyć, że ten element był ogromnym atutem. Nie można wyróżnić lidera, ale jako drużyna zawodnicy spisywali się doskonale. Czwarty set to zarazem ostatni i wygrany przez gospodarzy.

MOS Wola I- RCS Radom 3:1 (19:25; 25:16; 25:17; 25:19)

Skład Mos-u: Wojcik K., Kraśniewski D., Waliński-Trzewik M., Ziółkowski M., Kulik K. (K), Augustynik A., Trzmiel M., Kozak P., Siuta D., Nieora J., Żyluk M. (L), Koncewicz M. (L).

dodał: RK