Najmłodsi siatkarze MOS Wola startowali w finale Pucharu Polski Kinder+Sport
W finale XVII Turnieju Minisiatkówki o Puchar Kinder+Sport startowały dwie ekipy młodych siatkarzy MOS Wola. Najmłodsi chłopcy (rocz.2000) w dwójkach zajęli bardzo dobre siódme miejsce. Chłopcy z rocznika 1998 wypadli poniżej oczekiwań, po bardzo słabym początku turnieju i nie zakwalifikowali się do grona najlepszych.
W ubiegły weekend odbył się XVII Wielki Finał Ogólnopolskiego Turnieju Minisiatkówki o Puchar Kinder+Sport . Młodzi zawodnicy z całej Polski przyjechali do Zabrza, aby walczyć o nagrodę główną - wyjazd na mecze reprezentacji Polski podczas mistrzostw Europy siatkarzy w Pradze. Niestety sztuka ta nie udała się graczom MOS-u. Zawodnicy rocznika 2000 zajęli dobre 7 miejsce, natomiast ubiegłoroczni mistrzowie z „trójek” z rocznika 1998 sprawili spore rozczarowanie nie awansując do czołowej szesnastki. Ostatecznie zajęli 17 miejsce w turnieju.
MOS reprezentowany był przez zawodników trenera Konrada Copa w kategorii „dwójek” (rocznik 2000) i czwórek (rocznik 1998).
MOS’98: Daniel Grzymała, Kamil Rusak, Wiktor Siewierski, Maciej Kuć, Adrian Kacperkiewicz i Mateusz Perkowski.
W fazie grupowej (trzy drużyny) osiągnęli oni następujące wyniki :
MOS Wola - SP Smolnik 18-25
MOS Wola – Siata Łódź 25-21
Osiągając najgorszy stosunek małych punktów nie uzyskali awansu do 1/8 i grali o miejsca 17-24:
MOS Wola – BAS Białystok 25-12
MOS Wola – SPL8 Toruń 25-18
MOS Wola - UKS ‘22’ Kraków 25-15
MOS Wola – Volley Rybnik 25-18
MOS Wola – Stal Grudziądz 25-18
MOS’00: Michał Skibiński, Filip Szymański i Jan Warszawski
W fazie grupowej (trzy drużyny) osiągnęli oni następujące wyniki :
MOS Wola – Olimpijczyk Drawsko 26-24
MOS Wola – SP Zbąszynek 23-25
Chłopcy osiągnęli awans do 1/8:
MOS Wola – UKS ‘22’ Kraków 25-22
MOS Wola – SP 50 Wrocław 25-19
MOS Wola – AKS Rzeszów 25-19
MOS Wola – ZSS Radlin 22-25
MOS Wola – SP 19 Kędzierzyn-Koźle 22-25
MOS Wola – UKS Piast Krotoszyn 21-25
MOS Wola – SP 6 Gorlice 15-25
MOS Wola – ZSS Nysa 26-24
Turniej podsumował trener Konrad Cop:
„ Na wstępie chciałem przeprosić wszystkich, którzy w nas wierzyli i przyjechali kibicować nam na zawody. Sprawiliśmy im duży zawód, ale przede wszystkim samym sobie. Do Zabrza jechaliśmy z myślą zdobycia medalu, jednak zostaliśmy brutalnie sprowadzeni na ziemię. Na wyniku zaważył pierwszy przegrany mecz, gdzie presja wyniku podziałała na chłopców paraliżująco. Potem zagraliśmy dobre spotkanie z drużyną z Łodzi, gdzie mogliśmy pokusić się o jeszcze wyższą wygraną. Nie awansowaliśmy dalej z powodu najsłabszego stosunku małych punktów. Później graliśmy już tylko o honor i wybrnięcie z twarzą z turnieju. Dalej sądzę, że byliśmy przygotowani, by powalczyć o medal. Jeszcze rano przed zawodami chłopcy w rozmowach ze mną nie mogli doczekać się wybiegnięcia na boisko. Byli pełni wiary w sukces. Przy takim podejściu trudno było się obawiać, że nie podźwigną wyniku osiągniętego rok wcześniej. Niestety, nie wyszło nam. Osiągnięty rezultat nie jest adekwatny do pracy jaką zrealizowaliśmy w czasie przygotowań do Pucharu Polski. Zawodnicy wykonali kawał ciężkiej roboty i wypełnili wszystko co im zaleciłem, dlatego cała odpowiedzialność za wynik spoczywa na mnie. To niepowodzenie bardzo boli, jednak musimy ten ból przerodzić w jeszcze większą determinację. Teraz potrzebujemy spokoju i wiary, że ta praca nie poszła na marne. Mam nadzieję, że to nieprzyjemne doświadczenie potraktujemy jako lekcję, że na boisku należy walczyć o każdy punkt, ponieważ on może później decydować o awansie.
Humory nieco poprawili nam chłopcy z rocznika 2000 zajmując 7 lokatę. Po bardzo dobrej grze w sobotę i awansie do ósemki z pierwszego miejsca w grupie, apetyty były spore. Niestety finałowa niedziela nie była już tak udana. Jednak niewątpliwie z wyniku naszych najmłodszych siatkarzy możemy być zadowoleni. Chciałem podziękować trenerom: Jackowi Banasikowi i Krzysztofowi Dziubańskiemu, którzy opiekowali się Michałem, Filipem i Jaśkiem na obozach za pomoc w przygotowaniach do turnieju.”