Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zwycięstwo MOS Wola 3:0 z Metrem w pierwszym meczu superfinału Mazowsza kadetów.

Drużyna kadetów MOS Wola pokonała 3:0 zespół Metra w superfinale Mazowsza, po bardzo dobrej grze. Ciekawe siatkarskie widowisko oglądał nadkomplet publiczności, a w hali MOS-u przy Rogalińskiej zabrakło miejsc.


Drużyna kadetów MOS Wola pokonała 3:0 zespół Metra w superfinale Mazowsza, po bardzo dobrej grze. Ciekawe siatkarskie widowisko oglądał nadkomplet publiczności, a w hali MOS-u przy Rogalińskiej zabrakło miejsc.

MOS Wola Warszawa - Metro Warszawa 3:0 (25:15)(25:21)(25:23)

Skład MOS Wola:
Broj, Urbański, Schamlewski, Trzciński, Nassalski, Chiniewicz, Strzeżek (libero) oraz Michalak, Linka.
W "12" byli jeszcze Maluha, Gluz i Komornicki.

Pierwszy mecz superfinału Mazowsza kadetów cieszył się dużym zainteresowaniem publiczności. Do hali MOS Wola przy Rogalińskiej, w której jest 150 miejsc siedzących, przybyło ponad 250 kibiców. Publiczność siedziała w przejściach, stała na parapetach okien, by obserwować mecz.
Na mecz przyjechał trener koordynator Szkoły Mistrzostwa Sportowego ze Spały, Grzegorz Ryś.
Drużyna Metra Warszawa przystąpiła do superfinału Mazowsza wzmocniona dwoma swoimi zawodnikami , kórzy są uczniami w SMS Spała, Kamilem Szewczykiem i Sebastianem Kołodziejczykiem, a którzy nie brali udziału we wcześniejszych meczach.

Pierwszy set to wyrównana walka tylko do stanu 3:3. Potem stopniowo gospodarze uzyskiwali przewagę. Po skutecznym zbiciu Konrada Nassalskiego i udanym zablokowaniu przechodzącej piłki przez Martina Chiniewicza, MOS Wola prowadził 6:3 i trener Metra , Mirosław Sroka poprosił o czas. Niewiele to pomogło, bo rozpędzeni siatkarze z Woli nadal zdobywali punkty, a grą gospodarzy dobrze kierował rozgrywający Dominik Broj. Chiniewicz zaatakował efektownie z krótkiej, Nassalski zdobył punkt zagrywką, punkt zdobyli MOS-owcy dwublokiem Schamlewski - Broj , a następnie Trzciński mocnym atakiem zmusił do kapitulacji siatkarzy Metra. Goście odpowiedzieli jednym skutecznym atakiem , a kolejny punkt zdobyli po zepsuciu zagrywki przez Nassalskiego. Wynik był 11:5 dla MOS Wola. W środkowej części seta MOS Wola grał nadal bardzo dobrze, kończyli piłki Urbański i Trzciński, dobrze przyjmował i bronił libero Bartek Strzeżek, a szczególną skutecznością popisywał się Schamlewski, kóry zdobył kilka punktów blokiem i dołożył punkt bezpośrednio z zagrywki. W końcówce MOS Wola prowadził 22:12  i po ataku z krótkiej Chiniewicza , Trzcińskiego z prawego skrzydła i po zepsuciu zagrywki przez Metro, MOS Wola wygrał wysoko pierwszego seta 25:15.

Drugiego seta siatkarze MOS Wola rozpoczęli mało skoncentrowani, zepsuli dwie zagrywki i dwa ataki i Metro prowadziło 4:1. Trener Piotr Najmowicz wziął czas, po którym siatkarze gości zdobyli kolejny punkt efektowną akcją ze środka z krótkiej i już było 5:1 dla Metra. Siatkarze gospodarzy niesieni dopingiem publiczności w takt wiekiego bębna, zaczęli odrabiać straty. Najpierw Nassalski skutecznie zaatakował, potem zablokował Gradowskiego, za chwilę punkt zagrywką zdobył Trzciński. Metro odpowiedziało ładną akcją ze środka, a po chwili MOS zdobył punkt dwublokiem pary Chiniewicz - Broj i już było 7:7.
Od tego momentu trwała wyrównana walka i wynik często był remisowy. Było 10:10, 13:13, 16:16 i obydwa zespoły grały dobrze. Po skutecznym ataku Tomasza Urbańskiego i zepsutej zagrywce Metra MOS prowadził 18:16 i trener Sroka poprosił o czas. Siatkarze Metra i MOS-u walczyli punkt za punkt , ale  utrzymywała się dwupunktowa przewaga gospodarzy 20:18, 22:20. Następne dwa punkty zdobyli zawodnicy MOS Wola, szczególnie efektownie 24. punkt zdobyłi mosowcy dwublokiem pary Nassalski - Chiniewicz. Metro odpowiedziało udanym atakiem, ale za chwilę Konrad Nassalski mocno zaatakował i zakończył seta. Wynik 25:21 dla MOS Wola.

W trzeciej partii na początku seta znowu udane dwubloki MOS-u Wola i prowadzenie gospodarzy 4:2, co skłoniło trenera Metra do wzięcia przerwy. Mecz stawał się coraz ciekawszy i obydwa zespoły prezentowały bardzo udane siatkarskie akcje. Wiele razy publiczność nagradzała brawami świetne obrony, szczególnie obydwóch libero - Metra Olenderka i MOS-u , Strzeżka -  po soczystych atakach i dobrych kontratakach. Walka była równa i na tablicy wyników remis 9:9. Po chwili punktowy atak Urbańskiego , a za moment skuteczny blok tego siatkarza i MOS Wola prowadził 12:10. Przy stanie 15:12 dla gospodarzy trener Mirosław Sroka wziął drugi czas. Pomogło , bo za chwilę Metro wyrównało na 15:15, a następnie grając bardzo dobrze, siatkarze z Ursynowa prowadzili 18:16, a nawet 20:17.
MOS Wola gorąco dopingowany przez kibiców zaczął odrabiać straty. Punkt atakiem zdobył Urbański, po chwili zaatakował z sytuacyjnej piłki Schamlewski. Metro odpowiedziało ładną i skuteczną akcją , ale kolejny punkt zdobył znowu zbiciem Schamlewski i był remis 21:21. Końcówka była dramatyczna i obfitowała w wiele kapitalnych akcji obydwu zespołów. Po ataku Metra w aut było 22:21 dla MOS-u. Za chwilę kibice podziwiali długą i  bardzo ładną akcję obydwu drużyn,  gdzie było wszystko co najpiękniejsze w siatkówce. Były ataki, bloki, asekuracje i doskonałe akcje w obronie, a akcję zakończył zbiciem Konrad Nassalski i MOS Wola objął prowadzenie 23:21. Metro nie zamierzało kapitulować i po kolejnej wspaniałej i długiej akcji zdobyło 22. punkt. Po chwili Nassalski zagrał jak stary wyjadacz i opuścił piłkę tuż za blok gości , zdobywając 24. punkt. Metro odpowiedziało skutecznym atakiem Kamila Szewczyka i 24:23 dla MOS-u. W ostatniej akcji meczu rozgrywający z Woli, Dominik Broj zdecydował się na zagranie krótkiej i Martin Chiniewicz zakończył akcję pięknym atakiem ze środka. 25:23 dla MOS Wola i mecz wygrany 3:0.

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry